Prologue.

-Po prostu czuję, że się w nim zakochałam. - Wyszeptała w ramię swojej rodzicielki. Wiedziała, że jej się to nie spodoba, jednak musiała wiedzieć. Ufała Justinowi, ufała mimo tego,że był podejrzewany o zabójstwo. Jej serce podpowiadało jednak, że jest niewinny, a ciągłe spędzanie z nim czasu sprawiło, że zbliżyła się do niego jak do nikogo innego.

Mama przytuliła ją do siebie i pogłaskała po włosach, jakby chcąc dać jej wsparcie, które dla dziewczyny nie było wystarczające. Pragnęła Justina całą sobą, śniła o nim... Kochała go. Była pewna jednego. To nie jest zwykłe zauroczenie. 


-Jesteś silna Caitlin, dasz radę. - Stwierdziła kobieta przecząc właśnie myślom córki. Czuła się słaba, nie silna. Słaba przez ojca, który w ramach zemsty robił wszystko by to Justin wyglądał na winnego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz